"Kiedyś położę na ladę złotówkę w stu monetach i powiem:
- Poproszę Big Milka!
W połowie kazania wstanę, zacznę klaskać, zapłaczę ze wzruszenia i krzyknę głosem zdławionym przez łzy:
- Pięknie, jak pięknie!"
Utajone pragnienia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Hmm.. właśnie siedząc dzisiaj na kazaniu miałam ochotę wstać i zaczać krzyczeć, zupełnie coś innego :P
tak jest czasem u niektórych :)
Prześlij komentarz