Utajone pragnienia

"Kiedyś położę na ladę złotówkę w stu monetach i powiem:
- Poproszę Big Milka!

W połowie kazania wstanę, zacznę klaskać, zapłaczę ze wzruszenia i krzyknę głosem zdławionym przez łzy:
- Pięknie, jak pięknie!"

2 komentarze:

Ruda Zołza pisze...

Hmm.. właśnie siedząc dzisiaj na kazaniu miałam ochotę wstać i zaczać krzyczeć, zupełnie coś innego :P

bielawski pisze...

tak jest czasem u niektórych :)