Grasshoppers

Coś gra, znaczy coś tu nie gra. Jako władca samego siebie próbuję sobie rozkazać. Szukam poetyckich myśli, zrozum. Zjedz albo chociaż mnie ugryź. Bądź sobą. Pobiegniemy albo stać będziemy jak ptaki w powietrzu lata, pomarzymy w Boga. Chłooodny powiew, szept, trzaski, to rano, wstawaj, cali jesteśmy zroszeni, już. Ktoś patrzy, widzi nas z daleka. Jesteśmy teraz jak owady, bzykać będziemy, latać, i grać na nogach. Spróbuj trawy. Jest taka gorzka, gdy nie trzymasz mnie za rękę, to znaczy, za odnóże. Najtrudniej. Najtrudniej być sobą, nigdy sobą nie będąc.

Brak komentarzy: